Czy bezdech senny może być niebezpieczny?
25/02/2022
Czytaj więcej
PROMOCJA! Wymień stary na nowy.
Sprawdź05/08/2021
Obecnie spotykamy w praktyce dwie metody stosowania nebulizacji.
Pierwsza z nich zaleca stosowanie najpierw leku rozszerzającego oskrzela i po krótkim odstępie czasu, w którym lek zacznie działać (10 minut po salbutamolu, 20 min po podaniu bromku ipratropium) wykonanie inhalacji z glikokortykosteroidu.
Druga pozwala łączyć leki np. rozszerzające oskrzela z glikokortykosteroidami wziewnymi. Jednak do tej pory niewiele jest opublikowanych prac naukowych na temat mieszania leków do nebulizacji. Brytyjski National Health Service uważa, że mieszanie leków powinno być podejmowane w najlepszym interesie pacjenta i powinno być wykonywane przez osobę kompetentną. Warto sprawdzić informację o łączeniu leków w Charakterystyce Produktu Leczniczego. Jeśli Producent leku do nebulizacji nie wskazuje na możliwość łączenia go w jednej nebulizacji z innym lekiem, to takie połączenie nie może być uznane za rekomendowane. Jeśli jest taka możliwość to preferowane jest wybranie gotowego połączenia leków.
Wyboru metody nebulizacji należy dokonać wspólnie z lekarzem, gdyż zależy on zarówno od tego, czy nasze dziecko toleruje (a może i lubi) inhalacje, jak i posiadanego nebulizatora (nebulizatory ultradźwiękowe nie są zalecane do nebulizacji glikokortykosteroidami).
Najbardziej optymalną kolejnością wykonywania inhalacji jest podanie leku rozszerzającego oskrzela, następnie leku mukolitycznego (wykrztuśnego) i po nim glikokortykosteroidu. Jeśli stosujemy leki mukolityczne to warto dbać o prawidłowe nawodnienie i zastosowanie zabiegów wspomagających odkrztuszanie wydzieliny z dróg oddechowych (odpowiednie ułożenie, oklepanie, zachęcanie do kaszlu). NIGDY nie należy wykonywać inhalacji z leku rozszerzającego oskrzela i wykrztuśnego jednocześnie, ze względu na przeciwstawne działanie tych leków.
Nie! Jeśli do leku dodamy np. sól fizjologiczną otrzymamy roztwór o mniejszym stężeniu, a więc w „mgiełce” tworzonej przez nebulizator będzie mniej leku, mniejsza będzie też depozycja płucna. Poza tym nie wiemy, gdzie osadzi się lek po zmianie właściwości roztworu. Rozcieńczając lek wydłużamy czas nebulizacji, a przy protestującym Maluszku każda minuta nebulizacji jest na wagę złota. Warto tutaj wspomnieć o przestrzeni martwej, która w przypadku różnych nebulizatorów waha się istotnie (nebulizatory pneumatyczne – do 2,5 ml, nebulizatory siateczkowe – 0,1 ml). Należy o niej pamiętać, gdyż jest to objętość leku, która zostanie stracona dla nebulizacji. Jeśli duża jest objętość martwa nebulizatora można rozważyć dodanie soli fizjologicznej po wyinhalowaniu leku.
Pierwszy raz słyszę o nebulizacji. Brzmi ciekawie.